sobota, 27 czerwca 2015

#3 Rozdział trzeci.


Rozdział trzeci.

Gdy wracała do klasy myślała o tym, że może jakoś to będzie, że Zuza okaże się naprawdę spoko, że zastąpi jej Magdę. Magda to jej była przyjaciółka. Znały się od dziecka, to miała być przyjaźń na wieki. Miały nie zrywać kontaktu ale niestety, przeprowadzka zmieniła wszystko. A właściwie jak do tego doszło? Julia miała mamę, tatę i była szczęśliwa. Niestety - doszło do rozwodu, ojciec wyjechał do Stanów, matka zabrała ją ze sobą do Łodzi.
W Gdańsku zostawiła wszystko, przyjaciół, niektóre swoje rzeczy, swoje obrazy (była naprawdę uzdolniona plastycznie), malunki na ścianach i wiele, wiele innych rzeczy. Ale zostawiła tam coś, bez czego nikt nie może żyć. Zostawiła tam szczęście, swój uśmiech. Liczyła na to, że Zuzanna pomoże jej zacząć żyć od początku. Julia od zawsze bała się zakochać, jej przyjaciółki miały po kilkunastu chłopaków, gdy ona nie miała nawet jednego. Nie wiedziała co to znaczy kochać. Aż do teraz. Doszła do drzwi klasy. Otworzyła je. Nauczyciel widząc ją rzekł -Wiem, że nasza szkoła do mniejszych nie należy, ale raczej łatwo dojść i wrócić do toalety. Utonęłaś tam? - klasa wybuchła nieopanowanym śmiechem. -No dobrze, siadaj. Idąc zgarbiona usłyszała szept jednej z dziewczyn "Od początku wam mówiłam, że jest jakaś dziwna". Grupka dziewczyn zaczęła chichotać. Jej humor który powoli się "naprawiał" znów runął w wielkie bagno. -Będzie dobrze, kiedyś musi. - myślała, choć dobrze wiedziała, że tak nie będzie. W połowie drogi spojrzała na Niego, grzywka znów opadła mu na czoło co wyglądało naprawdę uroczo. Powoli zaczynała się zakochiwiać, choć sama o tym nie wiedziała. Chłopak uniósł wzrok na nią, spojrzał w jej błękitne, a ona w jego kasztanowe oczy. Uśmiechnął się do niej, Julia ledwo odwzajemniła uśmiech. Gdy siadała szepnął jej do ucha -Sebastian, a Ty? -Julia - odszepnęła równie cicho. Nie mogła się skupić na reszcie lekcji. Gdy zadzwonił dzwonek Sebastian wcisnął jej w rękę kartkę. Odczekała chwilę, dopóki wszyscy wyszli z klasy i rozwinęła kartkę. Był na niej 9-cyfrowy rząd liczb. Uśmiechnęła się szczerze sama do siebie, po raz kolejny w tym dniu. Zaczęła mieć dobre myśli co do tego miejsca. Julia szybko zwinęła swoje rzeczy i wybiega z klasy. Odnalazła Zuzę na drugim końcu korytarza i zaczęła jej opowiadać, o sobie, o rodzicach, przeprowadzce i oczywiście o Sebie. Zuzanna słysząc o numerze telefonu Sebastiana stanęła jak wryta. -Przecież to najbardziej lubiany chłopak w szkole! - Wykrzyknęła z optymizmem. -Cśiiii. - Zaczęła ją uciszać, przecież nie wszyscy muszą o tym wiedzieć. _____________________________________________________________________________________________ Oto kolejny, obiecany rozdział. Dziękuje aktywnym osobom gdyż naprawdę jest to dla mnie dużą motywacją. Mam nadzieję, że blog będzie się coraz bardziej rozwijał i aktywność będzie rosła. Jak mija wam pierwszy dzień wakacji? *,*

2 komentarze :

  1. Szkoda że rozdziały są takie krótkie, samo opowiadanie jest naprawdę bardzo fajnie, a pisanie wychodzi ci bardzo dobrze
    http://ideasforday.blogspot.com/2015/06/summer.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero zaczynam pracę w bloggerowaniem, dlatego nie piszę długo. Zresztą myślę, że krótsze rozdziały bardziej pobudzają do dalszego czytania. :) Dziękuje za miłe słowa, jest to dla mnie (jak już mówiłam) wielka motywacja. :))

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka